aaa4 |
Wysłany: Śro 11:55, 09 Sie 2017 Temat postu: |
|
uszczaj! - Puscil. Obciagnela podkoszulek i spiorunowala go wzrokiem, a on zlozyl jej przesadny uklon.
-Panie przodem - powiedzial. - Bede pilnowal tylow.
Przynajmniej chwilowo nieco bardziej obawiala sie o to, co miala przed soba. Kiedy z wahaniem otworzyla drzwi domu, uslyszala niespokojny glos Eve.
-Jestem pewna, ze za moment wroci. Poszla, wiecie panstwo, na zajecia, i...
-Mloda damo, mojej corki nie ma na zajeciach. Sprawdzalem. Nie pojawila sie na zadnych zajeciach przez caly dzien. A teraz, zechcesz powiedziec mi, gdzie ona jest, czy mam dzwonic na policje?
Tata byl wkurzony. Claire przelknela sline, zwalczyla chec wycofania sie, zamkniecia za soba drzwi i ucieczki - glownie dlatego, ze Shane stal tuz za nia i za dobrze sie tym wszystkim bawil, zeby dac jej uciec - i poszla w strone tych glosow. Na razie to tylko Eve i tata. A gdzie...
-Claire! - Wszedzie by rozpoznala ten okrzyk ulgi. Zanim zdazyla powiedziec: "Czesc, mamo", zatonela w jej uscisku i fali perfum L'Oreal. Zapach perfum okazal sie trwalszy niz uscisk, bo matka odsunela ja od siebie na odleglosc ramienia i zaczela nia potrzasac jak szmaciana laleczka.
-Claire, gdzies ty sie podziewala? I co ty robisz tutaj?! |
|